piątek, 12 września 2014

Wrzesień plecień

Dolecieliśmy. Na ślub dotarliśmy. Książki w dwóch księgarniach nie było. Ale miało być bez spinania się więc nie było.
Ciocia Kamila zrobiła na ślub piękną kartkę. Dziękujemy!

http://bartosikowo.blogspot.com/2014/08/piorapens.html

 A ślub był...piękny! Piękna Panna Młoda, piękne miejsce. Cudnie.



 I Malaga cudna.


Plażowaliśmy, basenowaliśmy, delifowaliśmy. A z Hiszpanii, oprócz chorizo, serano, wachlarzy, przywieźliśmy duńską kreatywność dla dzieci:)









Młodzież intensywnie uczyła się hiszpańskiego:) A na lotnisku we Wro przywitała nas burza...

I dzisiejszy wieczór. Młodzież ubrała spodnie od piżamy w lekki prążek. Musiała je zdjąć, bo prążek ją drapał...
-Mamo, czy ja mogę zostać w samych nogach?
Została...