Młodzież już w nowym przedszkolu. Chyba ktoś młodzież podmienił, bo jakaś taka spokojna. Dziwne, wygląda tak samo jak zwykle.
Dzisiaj młodzież odbyła rozmowę z Panią Kasjerką w centrum handlowym informując ją o swoich ostatnich przedszkolnych przeżyciach, życiu lalki, która była z nami na zakupach, jadłospisie przedszkolnym i innych rzeczach, których z powodu posiadania trzech siatek w ręce (wózka niestety się brać nie chciało) już nie usłyszałam. Może to i lepiej.
Młodzież poinformowała też M., że jednak nie będzie baleterką, będzie muzyterką...cóż, jak dla mnie może być, byle ćwiczenia do bycia muzyterką odbywały się poza domem...
I trochę czytałyśmy. Ogromną książkę o dwóch biedronkach szukających nowego domu.
I leżałyśmy.
Leniwie i przyjemnie.
................................................................................................................
Tak dobrze jest zapomnieć o zimie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz